Cała prawda o przestępstwie zgwałcenia – obalamy społeczne mity – cz.2

Konstantin Makovsky - The Bulgarian martyresses.jpgW poprzednim artykule wyjaśniliśmy, że gwałt wiąże się nie tylko z seksem, że gwałciciel to nie zawsze „typ spod ciemniej gwiazdy”, a zgwałcone mogą być różne osoby – także starsze albo mniej atrakcyjne kobiety.

Zgodnie z obietnicą, kilka mitów do obalenia wciąż jeszcze przed nami. Oto i one:

4. Gwałciciel = osoba obca

Niestety, badania pokazują, że bardzo wiele przypadków gwałtu ma miejsce za zamkniętymi drzwiami domu rodzinnego. Wbrew ogólnemu przekonaniu również w małżeństwie może dojść do gwałtu. Co więcej, ze statystyk Policji wynika, że aż 3 na 4 osoby zgwałcone znają sprawcę.

5. Ofiara może sprowokować gwałciciela

Wśród wielu osób dominuje przekonanie, że w przypadkach w których sprawca jest osobą obcą, ofiary – a zwłaszcza kobiety – są w stanie sprowokować gwałt swoim zachowaniem. Do prowokacji zaliczany jest flirt, sposób poruszania się, gestykulowania i mówienia, a nawet okoliczność, że osoba pojawia się w określonym miejscu uznawanym za niebezpieczne. Obarczanie ofiary winą za gwałt jest jednak zupełnie nie na miejscu. Co więcej, zazwyczaj sprawców można zakwalifikować jako w pełni poczytalnych. Decyzja o popełnieniu czynu, niezależnie czy jest impulsywna czy przemyślana – zawsze jest winą sprawcy.

6. Ofiara jest zawsze świadoma tego, że została zgwałcona

W społeczeństwie istnieje wielu wyznawców nieprawdziwej teorii, że jeśli osoba krzywdzona nie broni się, to nie została zgwałcona. W praktyce wpływa to znacząco na samopoczucie ofiar, które nie były w stanie odeprzeć ataku. Często osoby takie mają problemy z nazwaniem tego co ich spotkało. Nie zawsze też mają pewność czy ich wątpliwość nie zostanie poczytana za kłamstwo. Jeśli więc osoba taka odważy się porozmawiać, należy wysłuchać jej relacji i pomóc jej zrozumieć co się wydarzyło.

Choć wiele już za nami, to jednak nie koniec naszej serii obalania mitów. Ostatnie z nich, wraz z ogólnym podsumowanie, zostawiamy na potrzeby części trzeciej, zapraszamy do zapoznania się z jej treścią wkrótce.

 

Aplikant adwokacki Joanna Kowal

Żona nie krzyczy, czyli o przestępstwach seksualnych w małżeństwie

Z badań seksuologów wynika, że ponad połowa Polaków i prawie co trzecia Polka uważa, że kobieta ma obowiązek uprawiać seks małżeński. Wprawdzie na gruncie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (a konkretnie art. 23) małżonkowie są zobowiązani do wspólnego pożycia, jednak czy oznacza to gwarancję stosunku w każdej sytuacji? Wszakże w prawie jest także zapis, z którego jasno wynika, że ktoś kto przemocą, groźbą, a nawet podstępem doprowadza inną osobą do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Nadal pokutuje przekonanie, że kobietę może zgwałcić jedynie dewiant w ciemnej ulicy. Tymczasem wiele przestępstw seksualnych zostaje popełnionych w „domowym zaciszu”, a ich sprawcą jest współmałżonek. Pamiętać bowiem należy, że do zgwałcenia może dojść niezależnie od bliskości relacji pomiędzy sprawcą i ofiarą – gwałt w małżeństwie to też przestępstwo!

Warto mieć na względzie, że żona doświadcza gwałtu ze strony męża nie tylko wtedy gdy stosunek poprzedza awantura i przemoc fizyczna, w wyniku której kobieta traci możliwość obrony. Gwałtem jest także sytuacja, gdy kobieta zgadza się na współżycie ze strachu przed konsekwencjami swojej odmowy. Może się bowiem zdarzyć tak, że sprawca chcąc wymusić zbliżenie grozi nie swojej ofierze, a osobom trzecim, przede wszystkim jej dzieciom.

Przestępstwa popełniane na szkodę małżonka najczęściej mają miejsce za czterema ścianami własnego domu, co oznacza, że dla wszczęcia postępowania konieczna jest aktywność osoby poszkodowanej, która podejmie decyzję o zawiadomieniu odpowiednich służb i konsekwentnie będzie domagała się ukarania sprawcy. Z tej też przyczyny do tej pory nie jest znana faktyczna skala zjawiska, gdyż niewiele ofiar decyduje się na ujawnienie doznanej krzywdy, zwłaszcza jeśli do przestępstwa dochodzi w małżeństwie. Poza wstydem i obawą przed wtórną wiktymizacją ze strony służb, wiele kobiet uważa, że partner ma prawo domagać się współżycia i traktuje taką sytuację jak normę. Nierzadko również osoba pokrzywdzona błędnie pojmując lojalność wobec partnera, nie chce narażać go na odpowiedzialność karną.

Trzeba jednak pamiętać, że zmuszanie do zbliżenia przemocą jest karalne, a to, że ofiarą jest żona, nie jest okolicznością łagodzącą. Co więcej, zgwałcenie może być również potraktowane jako poważna przyczyna rozkładu pożycia małżeńskiego, co niewątpliwie ma znaczenie przy ewentualnym rozwodzie i orzekaniu o winie. Każdy z małżonków ma prawo do decydowania o współżyciu, a fałszywie rozumiana „temperamentność” jednego z nich nie może być usprawiedliwieniem dla popełnienia przestępstwa na szkodę drugiego.